Czy każde pomaganie jest dobre?
Temat pomagania to temat rzeka. Gdybym miała szybko odpowiedzieć na pytanie, czy każde pomaganie jest dobre, bez większych wątpliwości odpowiedziałabym, że nie. Niektóre pomaganie może nawet wyrządzić krzywdę.
Rozmowa z Mariną Nowacką , od wielu lat związaną ze środowiskiem organizacji pozarządowych.
Prawdopodobnie każdy z nas natknął się kiedyś na przykład złego pomagania, chociażby w niektórych zbiórkach odzieży. Jeśli są one prowadzone bez przygotowania i konsultacji, często oddajemy to, co jest nam niepotrzebne, czasami rzeczy zniszczone, nienadające się do użytku. Może się okazać, że obdarowani/ obdarowana instytucja zupełnie tego nie potrzebują i zostają z workami odzieży w sytuacji, kiedy brakuje im np. żywności. Dostarczona pomoc okazuje się więc większym kłopotem niż korzyścią.
Zbiórki online
Pomagać można na wiele sposobów. W czasach postępującej cyfryzacji dużym zainteresowaniem cieszą się zbiórki online, czyli zbieranie funduszy przez osoby indywidualne lub firmy na określony cel.
Dla wielu osób wydają się one łatwym sposobem na niesienie pomocy innym. Wystarczy kliknąć w odpowiedni link i przekazujemy pieniądze na szczytny cel. Jednak czy faktycznie tak jest? Czy w każdym przypadku zbiórki te są dobre i etyczne?
Zastanówmy się, czy warto analizować cel oraz poznać założyciela danej zbiórki? Czy warto określać pobudki kierujące inicjatorami? A może liczy się tylko fakt, aby pieniądze trafiły do potrzebujących?
Aby przybliżyć temat zbiórek online, zastanówmy się najpierw jakie mogą one przyjmować postaci:
- Zbiórki organizowane przez tzw. osoby trzecie.
- Zbiórki organizowane bezpośrednio przez osoby lub rodziny osób dotkniętych kryzysem.
- Zbiórki organizacji pozarządowych i ośrodków pomocowych.
W tym artykule skupimy się na omówieniu zbiórek organizowanych przez osoby trzecie.
Osoby trzecie, są to najczęściej osoby prywatne lub organizacje niezwiązane z konkretną grupą potrzebujących. Jedną z motywacji tworzenia zbiórek przez takie osoby może być autopromocja i powiększenie grupy odbiorców w mediach społecznościowych. Aby to zilustrować, wyobraźmy sobie firmę X, która organizuje zbiórkę online na szczytny cel. Akcja polega na tym, że za każdy opublikowany post ze wspomnieniem tej marki i komentarzem o ich produkcie, firma X przekaże 1 zł na określony cel. Social media zostają wypełnione postami z produktami firmy X, a firma zyskuje marketingowo, a przez to i finansowo. Następnie obiecane pieniądze zostają przekazane na szczytny cel. Osoby, które wzięły udział w akcji mają poczucie, że zrobiły coś dobrego. Wydawałoby się, że jest to sytuacja win-win-win. Okazuje się jednak, że coś może pójść nie tak…
5. przykładów tego, co może pójść nie tak:
- Akcja nie jest ukierunkowana na przybliżenie konkretnego problemu, nie posiada elementu edukacyjnego, a skupia się na produkcie firmy X. Pokazując jedynie wzmiankę o szczytnym celu, istnieje duża szansa, że na jakimś etapie sens akcji się zgubi i skupimy się jedynie na udostępnianiu postów danej marki. Powinno to wciąż pomóc uzbierać środki, niemniej jednak sam cel jest strywializowany, osoby potrzebujące nie są na pierwszym planie, a ci którzy wspierają akcję tak naprawdę nic o niej nie wiedzą i ich świadomość o problemie się nie zwiększa. Zamiast skupić się na lepszym zrozumieniu problemu, skupiamy się na produkcie.
- Firma X może użyć akcji by “wybielić” swój wizerunek. Być może firma X ma opinię złego pracodawcy, wykorzystuje nieetyczne praktyki w biznesie, a zastosowanie takiej akcji poprawia jej wizerunek na zewnątrz i pozwala na dłuższą kontynuację złych praktyk wewnątrz firmy pod przykrywką ” zbiórek charytatywnych”?
Docelowo, powinno to wyglądać następująco: firma, chcąca pomagać, mająca odpowiedzialny CSR (Corporate Social Responsibility), skupia się na długoletniej współpracy z organizacjami pozarządowymi, ponieważ motywowana jest przez ideę, by dokonać trwałej zmiany na lepsze. Firma X, prawdopodobnie bardziej motywowana jest własną akcją promocyjną niż długotrwałą zmianą.
- W najgorszym wypadku może się okazać, że pieniądze nie trafią na szczytny cel, lub przekazana zostanie tylko mała kwota. Być może luki w regulaminie akcji na to pozwalają, a kto czyta regulaminy? Rzadkością jest też to, że osoby biorące udział w akcji sprawdziły czy i w jakiej kwocie pieniądze zostały przekazane na dany cel. Firma nie jest z tego rozliczana, a mimo to ma prawie darmową akcję marketingową i wybielony wizerunek.
- Niektóre zbiórki mogą utrwalać negatywne stereotypy o osobach lub społecznościach, którym ta zbiórka ma pomóc! Często zdarza się to, gdy zbiórki organizowane są na pomoc zagraniczną, bez znajomości sytuacji czy zastanowienia się nad komunikatem akcji. Przykładem może być np. pokazywanie osób dotkniętych kryzysem w danym kraju jako nieporadnych, ratowanych tylko dzięki naszej “dobroci i mądrości”.
- Osoby uczestniczące w akcji, które udostępniają posty bez poświęcenia chwili na przyjrzenie się celowi, mogą stać się mniej wrażliwe na problemy innych i uważać, że samo udostępnianie postów czy danie lajka to dobre pomaganie, i że zwalnia ich to z dalszych działań. Budujemy w ten sposób społeczeństwo mniej świadome, skupione na szybkim i bezrefleksyjnym działaniu. Pokazuje to organizowanie „challenge’y” połączone z udostępnianiem swojego video, którym mamy zachęcić innych do dokonania wpłaty na cel. Ale jaka grupa osób publikująca video wpłaca pieniądze na rzecz danej akcji? Wybieramy przyjemną część akcji, bez zgłębiania się w sedno sprawy.
Warto podkreślić, że podobnie zagrożenia, jak wymienione powyżej, istnieją w sytuacji zbiórek organizowanych przez osoby indywidualne.
Zbiórki onkologiczne [lek. Małgorzata Osmola]
Chciałabym odnieść się krótko do zbiórek dla pacjentów onkologicznych. Często pacjenci, których spotykam w swojej praktyce lekarskiej zbierają środki na leczenie.Temat ten mam okazję obserwować z „pierwszej linii”.
Uwaga! jest to pobieżne omówienie tematu, który jest bardzo szeroki i skomplikowany, ma to na celu zwrócenie uwagi na problem braku regulacji zbiórek online!
Leki onkologiczne są bardzo drogie, często na ich refundację w Polsce czeka się wiele lat, więc pacjenci decydują się na kupno leku na własną rękę.
Zgłaszają się wtedy do fundacji lub portalu, na którym prowadzone są zbiórki. Byłam świadkiem, gdy do oddziału przyszedł fotograf, aby zrobić zdjęcie pacjentce “na portal”.
Fotograf bierze Pacjentkę z korytarza, gdzie spokojnie spacerowała, uśmiechnięta, pomimo trudnej sytuacji. Kładzie ją na łóżku, każe zrobić “cierpiącą minę”. Najlepiej, aby pokazać brak włosów i otoczyć ją kroplówkami.
Chętniej pomagamy osobom cierpiącym, albo wyglądającym na cierpiące, niż sprawnym, uśmiechniętym, pomimo, że te osoby również są w potrzebie. A marketing to szczególnie chętnie wykorzystuje.
Długofalowo doprowadziło to do tego, że kojarzymy pacjentów onkologicznych z osobami leżącymi pod kroplówkami, bladymi, cierpiącymi, płaczącymi. Odebraliśmy tym pacjentom godność, prawo do normalnego życia. Jednym ze skutków jest to, że wiele osób z uwagi na strach przed takim obrazem onkologii nie zgłasza się do lekarza, nie diagnozuje się, nie leczy, bo boi się skończyć jak osoby widziane na zbiórkach. Pisałam o tym też tutaj .
Kolejnym problemem etyczności zbiórek jest to, że niejednokrotnie są to sumy wielokrotnie przekraczające cenę leku. Kwota, którą się zbiera, nie musi być w żaden sposób uwarunkowana cenami produktu leczniczego.
Często spotykam się z tym, że w zbiórkach nie podaje się nawet nazwy leku lub leczenia na które się zbiera (!), lub zbiórki dotyczą terapii alternatywnych oferowanych przez szarlatanów (wlewy z witaminy c, bardzo drogie suplementy), a koszty takiego “leczenia” to kilkadziesiat tysięcy złotych.
Razi mnie również, że opisy zbiórek skupione jest na wzbudzeniu emocji w stosunku do osoby zbierającej:
“nie pozwól jej odejść przedwcześnie”, “zbieram pieniądze dla kochanej mamusi”, a nie ma w nich za wiele o samym leczeniu i dowodach na skuteczność terapii.
Zbiórki nie są weryfikowane, czyli nie trzeba spełniać żadnych kryteriów medycznych, aby zacząć zbierać pieniądze. Brakuje opinii lekarza specjalisty. Oznacza to, że ktoś może zacząć zbierać pieniądze na określoną terapię, bo wydaje mu się ona odpowiednia.
Nie jest rozliczane również, w jaki sposób pieniądze zostaną wydane.
Chcę podkreślić, że sytuacja w jakiej znajdują się chorzy, jest niejednokrotnie bardzo trudna, i w wielu przypadkach zbiórki są potrzebne, bo pomagają w zakupie niezbędnych leków! Lecz jako wpłacająca na nie, czuję się oszukana, gdy nie wiem nic o efekcie zbiórki i nie wiem na co pieniądze zostaną przekazane.
Może warto abyśmy weryfikowali zbiórki zadając sobie następujące pytania
- Jakie są wskazania lekarskie?
- Na jaki lek/ terapię prowadzona jest zbiórka?
- Czy specjalista z danej dziedziny potwierdza skuteczność danej terapii, na którą zbierane są pieniądze?
- Czy lek udało się kupić? Jeśli tak, to jaka była jego cena?
- Jakie są efekty leczenia?
Jeśli nie będziemy ich weryfikować, będzie się pojawiało coraz więcej fałszywych zbiórek, o których już niejednokrotnie słyszeliśmy w mediach.
Wymagajmy więcej!!!
Można powiedzieć, że to wszystko prawda, ale jednak pieniądze trafią na rzecz potrzebujących. To po co roztrząsać temat?
Chodzi o to, że mając świadomość zagrożeń możemy wymagać więcej. Możemy domagać się tego, by zbiórki organizowane były z większym sensem i pomagały lepiej, mądrzej.
Możemy wymagać więcej od siebie, poświęcić kilka minut na sprawdzenie organizatora zbiórki, celu zbiórki, a także na to, by zadać sobie pytanie czy konkretna akcja ma sens. Jeśli weźmiemy w niej udział, sprawdźmy czy organizator wywiązał się ze swoich zobowiązań, a jeśli nie, nie pozwólmy by zostało to zapomniane.
Wymagajmy więcej od siebie i wybierajmy tylko wartościowe zbiórki. Nie zgadzajmy się na drogę na skróty.
4 kroki sprawdzania organizacji, zbiórki, czy inicjatywy, którą chcemy wesprzeć:
- Jeśli wspieramy organizację pozarządową – sprawdźmy czy jest wpisana w KRS. Zweryfikujmy też, czy na stronie organizacji publikowane są raporty/sprawozdania roczne z informacją o finansach, szczególnie wydatkach. co wskazuje na transparentność organizacji. Brak dostępu do sprawozdań, może być powodem zapalenia się w naszej głowie czerwonej lampki. Często w zbiórkach organizowanych przez organizacje pozarządowe podany jest numer kontaktowy, więc możemy dodatkowo wykonać telefon do organizacji i zapytać o jej szczegóły.
- Jeśli chcemy wesprzeć zbiórkę online, sprawdzamy organizatora zbiórki.
Jeśli jest to firma – sprawdźmy jej stronę i działania CSR firmy, a także, czy podane są informacje o wynikach poprzednich akcji charytatywnych, jeśli takie miały miejsce.
Jeśli jest to osoba indywidualna – staramy się dowiedzieć więcej o osobie i poprzednich akcjach organizowanych przez nią, a także możemy się z nią skontaktować by dopytać o szczegóły.
Jeśli jest to organizacja pozarządowa, to tak jak w punktcie 1.
- Ważne jest przeczytanie regulaminu akcji lub portalu organizującego zbiórkę i sprawdzenie czy nie ma żadnych budzących wątpliwość zapisów (czasami portale pośredniczące w zbiórkach pobierają spory % od kwoty zbiórki).
- Wszystkie zbiórki publiczne, odbywające się w miejscach publicznych i dotyczące wyłącznie darów w gotówce lub darów rzeczowych, muszą być zarejestrowane. Na tej stronie możemy sprawdzić , czy dany organizator złożył sprawozdania o poprzednich zbiórkach, a także czy złoży sprawozdanie w sprawie zbiórki, którą wspieramy.