Jeśli każdy z nich przyjąłby w ciągu dnia pracy 30 pacjentów, 5 dni w tygodniu, to mogłoby się odbyć ponad 200. 000 porad specjalistycznych. Tylko w ciągu 1 tygodnia. O tyle tygodniowo zmniejszyłyby się kolejki, gdyby tylko po kilkumiesięcznej nauce pozwolono im zostać specjalistami i wrócić na pełen etat do pracy. Około 1500 lekarzy czeka na zdanie egzaminu specjalizacyjnego (PES).
dr n. med. Paulina Ali, oczekuje na egzamin specjalizacyjny z położnictwa i Ginekologii (P.A.)
dr n. med. Magdalena Kmiecik, oczekuje na egzamin z interny (M.K)
Ile już czekasz na swój egzamin specjalizacyjny ?
M.K: Czekam w zawieszeniu ponad 2 miesiące. O odwołaniu egzaminów dowiedziałam się 6 dni przed jego planowanym terminem, tj. 12.03.2020.
P.A: Egzamin (część pisemna testowa oraz część ustna) miały odbyć się 21 i 30 marca.
– O odwołaniu egzaminów dowiedziałam się 2 dni przed jego planowanym terminem, mówi lek. Agnieszka Bartyzel, która oczekuje na egzamin z Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu
Kiedy egzamin się odbędzie?
M.K.: Jedyną uzyskaną informacją jest to, że sesja wiosenna została zawieszona do października tego roku, a o terminie egzaminu dowiemy się na 2 tygodnie przed jego datą.
Od kilku miesięcy poświęcam codziennie kilka godzin na naukę. W tym czasie starsze córki były w przedszkolu, młodszą zajmowała się niania. Ograniczyłam pracę zawodową. Dla całej mojej rodziny był to ciężki okres. Już samo zorganizowanie sobie możliwości przygotowywania się ponownie do egzaminu w moim przypadku nie jest łatwe i wymaga zaangażowania kilku osób.
P.A: Nie wiadomo. Nie ma żadnych konkretnych informacji.
A.B: Od ponad trzech tygodni jesteśmy zbywani, jednego dnia mówią nam, że w piątek pojawi się informacja, w piątek dowiadujemy się że w poniedziałek i tak co tydzień.
Czy czujecie się oszukani? Pozostawieni sami sobie?
PA: Rozumiem, że sytuacja jest wyjątkowa. Dlatego też cierpliwie czekam. Jestem jednak zaskoczona że po ponad 2 miesiącach od odwołania egzaminów nie ma nadal pomysłu na rozwiązanie tej kwestii. Przecież istnieją możliwości technologiczne umożliwiające przeprowadzenie egzaminów on-line. Od listopada 2019 do marca 2020 poświęcałam codziennie kilka godzin na naukę. W tym czasie starsze córki były w przedszkolu, młodszą zajmowała się niania. Ograniczyłam pracę zawodową. Dla całej mojej rodziny był to ciężki okres. Już samo zorganizowanie sobie możliwości przygotowywania się ponownie do egzaminu w moim przypadku nie jest łatwe i wymaga zaangażowania kilku osób. Dlatego też nie wyobrażam sobie, żeby udało mi się powtórzyć materiał w ciągu 2 tygodni (z takim wyprzedzeniem mamy zostać poinformowani o nowym terminie egzaminu specjalizacyjnego).
M.K: Nasi przedstawiciele wielokrotnie spotykali się z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia. Po wielu próbach zostało wypracowane porozumienie dotyczące naszego egzaminu, tak, żeby można było przeprowadzić go szybko, ale bezpiecznie w czasie pandemii. Wyrażono zgodę na przeprowadzenie egzaminu jednoetapowego w formie ustnej online w czerwcu. W ciągu kolejnych kilku dni mieliśmy uzyskać konkretne informacje dotyczące terminów, miejsca przeprowadzenia egzaminu online i osób egzaminujących.
Niestety tak się nie stało. Wszyscy czekaliśmy na obiecaną informację wczoraj (tj. 18.05.2020) Jedyną uzyskaną informacją jest to, że sesja wiosenna została zawieszona do października tego roku, a o terminie egzaminu dowiemy się na 2 tygodnie przed. Wszyscy mamy zobowiązania rodzinne, zawodowe, grafiki.
Jak COVID-19 wpłynął na lekarzy stażystów?
Co na obecną sytuacje mówi Twój pracodawca?
M.K: Wszyscy mamy zobowiązania zawodowe, grafiki. Nie możemy powiedzieć z dnia na dzień pracodawcy o tym, że nie przyjdziemy do pracy, bo mamy egzamin. Dodatkowo większość z nas pracuje w bardzo ograniczonym wymiarze godzin, bo wciąż się uczymy. Ja zaczęłam przygotowania w sierpniu 2019. Od listopada ograniczyłam pracę do minimum, co odbija się też na moich finansach. To nie są 2 czy 3 miesiące, tylko już prawie 7. Moim zdaniem głównym zmartwieniem MZ powinno być to, że kilka setek specjalistów nie wchodzi na rynek pracy, nie zaczyna przyjmować pacjentów, a kolejki do specjalistów nadal rosną.
P.A: Obecnie nie pracuję.
Czy Ministerstwo Zdrowia dało Wam jakieś konkretne terminy odnośnie egzaminów?
P.A: Nie. Jakiś czas temu dotarła do mnie nieoficjalna informacja o przeprowadzeniu egzaminu w formie ustnej w czerwcu, jednak podobno wycofano się z tego pomysłu. Jakichkolwiek oficjalnych informacji do tej pory brak.
M.K: Nie, ani my nie znamy konkretów, ani CEM, ani konsultanci krajowi.
Kiedy i w jakiej formie uważasz, że egzaminy powinny się odbyć?
M.K.: Uważam, że w obecnej sytuacji, gdzie jesteśmy w gotowości egzaminacyjnej już od wielu miesięcy, po ukończeniu specjalizacji, staży, kursów, zaliczeniu wszelkich koniecznych kolokwiów wieńczących kursy i staże oraz wykonaniu procedur, specjalizację powinniśmy mieć zaliczoną na podstawie złożenia i zatwierdzenia przez konsultantów krajowych naszych książek specjalizacyjnych. Tak się dzieje w wielu krajach europejskich i bez pandemii. Wobec braku możliwości przeprowadzenia egzaminu przez tak długi czas oraz zaliczenia części zdającym na podstawie jednego jego etapu (testu) uważam, że to rozwiązanie jest jak najbardziej zasadne. Jeśli jednak konsultanci krajowi uznają, że nie jest to możliwe, powinniśmy mieć możliwość zdania naszego egzaminu w jednym etapie, przeprowadzonym w czerwcu z terminem podanym 4 tygodnie wcześniej. Byłby to powrót do poprzednich ustaleń.
P.A: Uważam że jeśli forma klasycznego zaliczenia specjalizacji z jakiegoś powodu nie jest możliwa, powinno zostać rozważone uznanie specjalizacji bez przeprowadzania egzaminu. W trakcie mojego 6,5-letniego szkolenia musiałam na co dzień wykazywać się znajomością obowiązujących procedur medycznych, odbyłam wymagane programem staże i kursy, co jest poświadczone odpowiednimi certyfikatami. Uważam że w zaistniałej sytuacji epidemiologicznej o niepewnym dalszym przebiegu takie rozwiązanie byłoby najprostsze.
Autor: Małgorzata Osmola
Zdjęcie: Image by Lubos Houska from Pixabay
Bardzo dziękujemy za to, że Polki w medycynie zainteresowały się naszą sytuacją.
Sytuacja jest bardzo zła, nas też to dotyczy. Jeśli teraz to tak zostawimy, za chwilę z podobnym problemem będą się mierzyć lekarze stażyści oraz rezydenci przy zaliczeniu modułu podstawowego. Czasu na reakcje i zorganizowanie egzaminów było aż nadto.